Pojebane urodziny...
Komentarze: 3
Czy mieliscie juz kiedys takie urodziny na kturych wasza matka caly dzien plakala, nikt cie nie odwiedzil, dostales\as zepsuty prezent, twoj "przyjaciel" zapomnial ze je masz a pozatym cie opierdzielil ze wciaz cos od niego chcesz, w szkole zaczeli sie klucic zamiast zlozyc ci zyczenia i spedziles ten dzien z bolacym limem pod okiem? Coz, wyobraz sobie ze to mozliwe i zdazylo sie mnie... Teraz mozecie uzalac sie nad soba ale mnie i tak nikt nie przebije :)
Pod wieczor przynajmniej zadzwonila moja bardzo dobra przyjaciolka K. a na GG mialem w koncu zaszczyt rozmawiac znowu z E. i A. Boze jak chcialbym dzis byc w Poslce. Duzo bym za to oddal. Z tego co zauwazylem to z E. gada mi sie tak samo dobrze jak z A. chociaz jest mlodsza... fajnie by bylo sie spotkac i pogadac, pojsc na piwko albo do dyskoteki.... wlasnie w takie dni tesknie za polska i ludzmi ja zamieszkujacymi. Czasami sie zastanawiam po co ja tutaj przyjechalem, ale potem dochodze do wniosku ze zycie tutaj jest jednak latwiejsze i chyba bym sie spowrotem nie dostosowal do tego w Polsce. Czemu nie mozna miec wszystkiego naraz? Ja juz sam nie wiem co ja chcem...
Dodaj komentarz